Krzyżowy Ogień- Recenzja

„Krzyżowy Ogień” Assassination Games z Van Dammem. Film jak film, tym bardziej tytuł nie za specjalny. Zwykła sensacja. Ale spełnia wszystkie założenia, jakie mu postawiono.

Babeczki

Podobało mi się to, że reżyser zrobił wszystko, co mógł żeby film był najlepszy w swojej kategorii. Wyobraźcie sobie foremki w piaskownicy. Jedne foremki to proste babki, jedne to samochody, a jedne to zamki Disneya. Teraz pozostaje kwestia ile piasku dosypiemy.

Jeżeli nałożyć tą analogię do wytwarzania filmów to foremka jest budżetem jakim dysponujemy, aktorami których mamy. I teraz pojawia sie kwestia równowagi. Niedoświadczeni, albo kiepscy, reżyserzy mogą dysypywać za dużo piasku do prostej foremki. Jest to tak zwany przerost formy nad treścią. Choć tu analogia jest odwrotna. Wtedy powstaje super produkcja w foremce dla prostej babki. I mamy film śmieszny.

Idealna babeczka

Idealny film to jest dopasowanie ilości piasku do foremki jaką dysponujemy. Film harmoniczny. W mojej kinotece takim filmem jest na przykład Zero Dark Thirty „Wróg numer 1” Kathrin Bigelow. Reżyserka na maksa wypełniła formę, któą dysponowała, wycisnęła wszystko, co się dało z budżetu, aktorów i ekipy. Piasek idealnie przylegał do formy i powstała świetna babeczka.

October Marija Karan Ogień krzyżowy - Goldwyn 2011
October Marija Karan
– prostytutka, która pojawia się w życiu
Vicenta – Jean Claude Van Damme
Krzyżowy Ogień- Goldwyn Films 2011

I właśnie film „Krzyżowy Ogień” jest filmem spełniającym te wymogi. Po pierwsze budżet. Reżyser nie dysponował dużym budżetem. Film jest kręcony w Europie środkowej. Ale w niczym to filmowi nie ujmuje. W przeciwienstwie do ostatnich filmów z Seagalem, którym ewidentnie brakowało budżetu, i reżyserzy kręcili super produkcje w babeczkach dla filmów niskobudżetowych. Tutaj natomiast niski budżet nam nie przeszkadza. Mamy dobrze opowiedzianą historię zemsty w scenerii Europy środkowej.

Jean-Claude Van Damme

Jean Claude Van Damme lata swojej świetności ma już za sobą. Kickboxer - Cannon Film 1989
Jean Claude Van Damme lata swojej świetności ma już za sobą.
Kickboxer – Cannon Film 1989

Druga sprawa to kwestia głównego bohatera. Jean Claude Van Damme ma już pięćdziesiąt jeden lat. Najlepsze filmy z nim były kręcone dwadzieścia lat temu, dobrym reprezentantem jest tutaj Kick Boxer z 1989 roku. Reżyser natomiast wykazał się świetną znajomością cech aktora i postaci przez niego granych. Ukazał go w postaci najbardziej wyostrzającej jego charakterystyczne cechy. Van Damme nie ma dużego wachlarza cech, którymi gra w kinie. Natomiast te cechy które pokazał reżyser najbardziej uwiarygodniają graną przez niego postać: Skromność, naiwność, nieśmiałość i siła charakteru. To jest Van Damme, którego pamiętamy. I w filmie „Krzyżowy Ogień” są ukazane świetnie, z tą różnicą, że w dojrzałym pięćdziesięciolatku. Powiedziałbym, że to jest czterdziestolatek, dwadzieścia lat później.

.

Film

Vincent Brazil Jean-Claude Van Damme Ogień Krzyżowy - Assassination Games - Goldwyn Films 2011
Vincent Brazil Jean-Claude Van Damme
Krzyżowy Ogień – Assassination Games
Goldwyn Films 2011

Co do filmu. Jak już powiedziałem, jest to historia zemsty w scenerii Europy środkowej. Van Damme gra hitmana, płatnego zabójcę, Vincenta Brazila, który dostaje zlecenie. W czasie egzekucji okazuje się, że nie jest jedynym zaangażowanym w tą sprawę. Kolejne wydarzenia sprawiają, że zmienia się jego styl życia i pojęcie o świecie. Film jest konkretny i bez niepotrzebnych ckliwości. Nie podobało mi się jedynie to, że robili go dla widza ze średniej półki i czasem zbyt oczywiście tłumaczyli przebieg akcji. Podsumowując, w tym wieku Van Damme
powinien robić takie filmy i trzymać się tego
reżysera.

.

ogien_krzyzowy_plakatKrzyżowy Ogień Assassination Games 2011
USA Samuel Goldwyn Films
Reżyseria: Ernie Barbarash
Scenariusz: Aaron Rahsaan Thomas
Muzyka: Neal Acree
Obsada: Jean-Claude Van Damme, Scott Adkins
Ocena: 7,0/10

DJANGO – TARANTINO NAŁOGOWIEC

Podczas oglądania Django czułem się jakbym obcował z nałogowym hazardzistą. W trzy czwarte filmu chce się powiedzieć przestań! Ale nałogowiec nie może się powstrzymać…

django_miasteczko_recenzja_WeinsteinDo filmu zasiadałem sceptycznie, ponieważ zrobił dużą furrorę. Pierwsza scena – za długa. Druga scena, Schultz (Christopher Waltz) wjeżdża z Django (Jamie Foxx) do miasteczka. Ciekawa muzyka, ciekawa sceneria, zastanawiam się jaki filtr założył operator. I bach! Schultz zabija szeryfa. I bach uchodzi mu to na sucho! Poprawiam się na kanapie i myślę „No, no,  jestem zaskoczony”.

Środek filmu, Django jedzie z Shultzem i Calvinem Candie (Leonardo DiCaprio) do posiadłości Cangiego. Django jedzie na koniu, pod nim niewolnicy i do tego hip hop. Świetnie zgrana scena z muzyką. Aż wziąłem ołówek i zacząłem notować żeby zapamiętać. Tarantino świetnie miesza konwencje.

django_dicaprio_Weinstein_recenzjaNastępna rzecz, jaką zanotowałem to „zły Leondardo”. Widać to w scenie podczas rozrywania murzyna przez psy. Widać zło w oczach Di Caprio, co potwierdza, że jest świetny aktorem. Pomyślałem sobie, że nie ważne czy Oskara wygrała Incepcja czy Django, Leonardo jest zwyciężcą.

Następna bardzo dobra scena, gdy Django ujawnia się swojej ukochanej Broomhildzie, autentycznie się wzruszyłem. Niestety potem już nic nie zantowałem, bo film się zjebał. To znaczy zanotwałem, „parę fajnych bąków i kupa” i „film autorski”. Ale do tego jeszcze powrócę.

django_tarantino_recenzja_Weinstein
Quentin Tarantino Fot. Weinstein Company

Stała się rzecz następująca. Tarantino złamał charakter Schultza, choć paradoksalnie w filmie Schultz mówi do Django, że jak kogoś grasz to nigdy nie wypadaj z roli „Never break the character”. A tutaj nagle Schultz mówi głosem reżysera Quentina Tarantino „Nie mogłem się powsztrzymać” i cały film zamienia się w krwawą jadkę i groteskę. Pojawia się Tarantino w roli kowboja z kiepską grą aktorską, muzyka zaczyna denerwować.

„Parę fajnych bąków i kupa„, dlatego że ciężko oczekiwać od reżysera żeby inaczej zakończył  film. Film to całość wizji reżysera. Tak jak nałagowy hazardzista, na początku wygrywa, dlatego, że jest hazardzistą. Bąki były fajne, ale nadejście kupy było nieuniknione.

„Film autroski” Tarantino jest reżyserem jednego filmu „Pulp Fiction„. Do dzisiaj po zjedzeniu naleśników z bekonem i miodem na śniadanie mówię sobie „I said God damn!” jak Mia po wciągnięciu kreski w toalecie. Natomiast teraz Tarantino zaczyna zamieniać się w Woody Alena i jego filmy są luźną wariacją na temat samego siebie. Oczywiście fani Tarantina będą temu przyklaskiwać. Fora będą wrzały od pochwał, ale w większości są to kółka wzajemnej adoracji i uwielbienia, i ciężko spodziewać się po nich konstruktywnej krytyki. Wiem to z doświadczenia, bo sam zapisałem się do forum Nolana.

Django_Unchained_plakatFilm Django należy mocno zjechać żeby się wyrównał jego odbiór na świecie. Django jest mocno przereklamowany. To, że dostał tyle Oskarów to pomyłka. Zaryzykuję stwierdzenie, że te Oskary Quentin dostał za całość działalności, za Pulp Fiction szczególnie. Szkoda tylko, że ucierpiała na tym Incepcja Nolana.

zdj. The Weinstein Company
strona filmu Django Unchained

Produkcja: Django Unchained USA 2012
Reżyseria: Quentin Tarantino
Obsada: Jamie Fox, Christoph Waltz, Leonardo DiCaprio
Ocena: 5,5/10

Choke

Pisząc recenzję zawsze wchodzę na filmweb żeby ściągnąć informacje o filmie, reżyserze,rockwell-choke roku produkcji i tak dalej. No i właśnie sprawdzam film „Choke” który tłumaczę sobie w głowie na „Udław się”, a na filmweb jest przetłumaczony na „Udław się życiem”.  Oczywiście zły tytuł, bo tłumacz już wrzucił swoją ocenę do tytułu i kierunkuje widza. Większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. To trafia do nich podświadomie „jako coś negatywnego”. I prosty człowiek gdy słyszy udław się życiem to nie pójdzie na to, chyba, że akurat ma dołek i wtedy pójdzie, żeby zobaczyć, że inni też mają.

A najgorzej  jak taki człowiek jest recenzentem w Gazecie Wyborczej i potem stawia 3 gwiazdki na pięć, bo film go „zdołował”. Następnie 35 % inteligentnego społeczeństwa kupuje, co jest grane, ale zaraz zaraz, czy „Co jest grane” jeszcze istnieje? Bo przecież rok w rok największy spadek w sprzedaży odnotowują Książki i Prasa, wg TVN CNBC Biznes.

choke-rockwell-sexWracając do filmu. Tytuł jest Choke. I ja bym mu dał 7/10. Z możliwością zmiany oczywiście ratingu, tak jak to robią agencje typu Fitch. Bo wiecie, że jeżeli na świecie ogólnie jest do dupy, czyli Ameryka jako najlepsza staje się chujowsza to wtedy zmienia się skala. Więc jak ja będę miał więcej filmów zrecenzowanych to też być może zmienię skalę. Muszę mieć tak zwane punkty odniesienia.

Wracając do filmu to  podoba mi się w tej roli Sam Rockwell, tak jak w filmie Moon, i bardzo mi się podoba końcowa scena. Gdzie Sam Rockwell, chociaż zjebany przez życie, pieprzy innych i postanawia być sobą. I do tego muzyka Reckoner Radiohead. Pierdolnięta, zaborcza matka, film o przyjaźni, i główny bohater jest seksoholikiem. Reżyseria: Clark Gregg. USA 2008.

zdj.Fox Searchlight Pictures

Choke:USA 2008
Reżyseria: Clark Gregg
Występują: Sam Rockwell, Anjelica Huston
Muzyka: Nathan Larson
Ocena: 8/10