To, że film Witaj w Klubie „Dallas Buyers Club 2013” jest dobry to wszyscy wiemy. Jest to dobra biografia. Waściwie nie pamiętam złego filmu biograficznego. No może tylko ten o argentyńskiej śpiewaczce z Jenifer Lopez mnie nie wciągnął.
Więc postanowiłem spojrzeć na film
z innej perspektywy.
Może zacznijmy od tego jakie jest pierwsze wrażenie po obejrzeniu filmu. Dobry człowiek Ron Woodroof Matthew McConaughey walczy o swoje życie ze złą agencją FDA Food & Drug Administration, która nie dość, że nie pozwala mu się wyleczyć z AIDS to jeszcze truje nas wszystkich dopuszczając do spożycia modyfikowaną żywność, tzw. processed food. Ponieważ sprawa dotyczy i mojego zdrowia, więc poszperałem trochę w internecie na temat FDA, Rona Woodroofa i dokładnych nazw leków, których używał.
Po pierwsze film.
Porządny film musi mieć dobrego i złego bohatera, stąd pojawia sie przejaskrawienie postaci Rona i FDA. Żeby poznać jak było naprawdę warto poszukać argumentów drugiej strony. Z artykułu Washington Post „What ‘Dallas Buyers Club’ got wrong about the AIDS crisis” wynika, że Peptide T, czy Compound Q, którymi leczył sie Ron, były lekami niebezpiecznymi (Compound Q był powiązany z dwoma zgonami). Natomiast, co do witamin i protein sprawa jest jasna, wszystko, co wzmacnia naszą odporność wzmacniało i Rona. Kolejną sprawą jest sposób leczenia AIDS, dzisiaj wiemy, że podstawą jest terapia wielolekowa, gdyż wirus oudparnia się na dany lek i mutuje. Tego nie wiedziała FDA lecząc pacjentów jednym lekiem antywirusowym AZT. (na zdjęciu)
I pieniądze.
A więc teraz powiem, gdzie leży prawda – po środku. Ron Woodroof nie był świętoszkiem, walczył o swoje życie i nie bał się eksperymentować. Gdyby leczył się dalej w systemie FDA to umarłby o wiele wcześniej. Dzięki swojemu zaparciu udało mu się odkryć coś, do czego świat doszedł później, czyli to, że HIV trzeba zwlaczać terapią leków mieszanych. Dzięki temu przeżył 7 następnych lat. Mentalnie był cwaniaczkiem i miał w dupie obowiązujące normy, dlatego szmuglował lekarstwa i na tym zarbiał, i dlatego FDA mu weszła na ogon. FDA też nie jest święta, działa nie patrząc na jednostki, myśli globalnie, dlatego na przestrzeni czasu jej praca wymaga poświęcenia poszczególnych chorych.
I pieniądze.
I pieniądze. Tutaj Ron Woodroof jeszcze raz miał rację. FDA bagatelizowała jego wyniki w zwalczaniu choroby, ponieważ przepychała markowy lek AZT, firmie produkującej zależało na tym by mieć monopol na lek przeciwko AIDS. To, że koncerny farmaceutyczne nie działają pro bono wszyscy wiemy, wystaczy pójść do lekarza, który przepisze nam antybiotyk danej firmy, którego mógłby w sumie nie przepisywać, ale przedstawiciel firmy był taki miły… i seksowny – w więc pieniądze i seks.
Filmu nie wrzucę do najlepszych, bo mnie nie zaskoczył, natomiast oceniam wysoko i jeszcze jedna sprawa – Jaret Leto świetnie zagrał drugoplanową rolę tranwestyty. Wokalista 30 secodns to Mars nie ma wielu twarzy, ale swój repartuar ma opanowany do perfekcji.
„Dallas Buyers Club” Witaj w Klubie
Focus Features 2013
Reżyseria: Jean-Marc Vallée
Scenariusz: Craig Borten, Melisa Wallack
Obsada: Matthew McConaughey, Jenifer Garner, Jaret Leto
Muzyka: no credits
Nagrody: 73 Nagrody w tym 3 Oscary.
Ocena: 8,0/10
.
Jared* Leto