Recenzja filmu Extraordinary Measures – czyli jak przypadek rządzi naszym życiem.

Właśnie oglądałem film z Harrisonem Fordem „ Extraordinary Measures”. Fajny film. Harrison gra naukowca farmaceutyka. Pracującego w dużej firmie.

srodki_nadzwyczajnePewnego dnia przychodzi do niego Szef firmy, z którym ma stosunki przyjacielskie. Szef firmy mówi mu, że musi finalizować strukturę nowego lekarstwa, bo inaczej się wycofają sponsorzy. Ford nie jest gotowy. Szef daje mu alternatywę. Tworzenie lekarstwa może być kontynuowane, ale żeby mieć na to pieniądze inna firma musi ich wykupić. Przy czym wtedy Ford dostanie niezły czek zasilający. Ford niechętnie się zgadza, bo generalnie jest indywidualistą i nie lubi współpracować z innymi. Czeku natomiast nie realizuje, bo jak mówi „jeszcze nic nie zrobił” tylko wiesza go na tablicy jako motywację.

Koncern, wraz z Fordem, produkuje lekarstwo na nieuleczalną chorobę. Tak się składa, że dzieci Szefa są chore na tą chorobę. I są już bliskie śmierci. Szef żeby przyspieszyć produkcję leku rezygnuje z długodystansowego planu tworzenie lekarstwa i musi odsunąć Forda od projektu, ponieważ Ford nie chce iść „na skróty”. Przychodzi mu to ciężko, ponieważ musi wybierać między dziećmi a przyjacielem. Ford jest wkurzony.

Produkcją leku zajmuje się teraz koncern, bez Forda. Natomiast Szef w finalnym momencie chce zaczerpnąć wiedzy Forda, ponieważ ufa mu jako przyjacielowi i dobremu technikowi. Prosi go o pomoc, a Ford pokazuje mu fucka. Ale po pewnym czasie Ford zgadza się pomóc i wybiera enzym najlepszy do produkcji leku i mówi, że nie robi tego dla Szefa, ale dla jego dzieci.

W finałowej scenie lek zadział i dzieci Szefa zdrowieją. Ford wreszcie finalizuje czek i jedzie swoim nowym pick upem do laboratorium – które jak się okazuje nazywa się Stone Biotechnics – Ford gra postać o nazwisku Stone w filmie, czyli to jest jego własne laboratorium.

Końcówka jest bardzo wzruszająca, końcowa scena to napis na kamiennej tablicy przy wejściu do budynku – „Stone Biotechnics”. Także całe te pozytywne emocje lądują w jednej nazwie „Stone Biotechnics”. Więc pierwsze, co zrobiłem po obejrzeniu filmu to wpisałem w google Stone Biotech… i pojawiła się strona Stone Biotech – produkcja przenośnych toalet, z hasłem „using nature to clean nature”

.

Dodaj komentarz