Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Dzisiaj zmierzę się z trylogią Władcy Pierścieni oraz Hobbitem Petera Jacksona. Punktem wyjściowym będzie najnowsza, i ostatnia produkcja z serii „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii – 2014”.

Historia.

Na Nowej Zelandii, co rusz rzucały się w oczy wycieczki „śladem Władcy Pierścieni”. Na pólnocnej wyspie pracowałem w parku Tongariro National Park, nad którym górował wulkan Ngauruhoe – pierwowzór Góry Przeznaczenia.
Mt. Ngauruhoe – Tongariro National Park 2006
fot. 2006 krzysztof kudelski

Do filmu zasiada się z bagażem doświadczeń z poprzednich odcinków Hobbita oraz całej trylogii Władcy Pierścieni. Ja obejrzałem wszystkie filmy oraz przeczytałem trylogię Władca Pierścieni Tolkiena. Byłem też na Nowej Zelandii, gdzie reżyser kręcił filmy. (nie byłem tam jako fan, ale dlatego że zawsze pociągała mnie ta wyspa) i tak się złożyło, że pracowałem w parku Tongariro National Park, nad którym górował wulkan Ngauruhoe – pierwowzór Góry Przeznaczenia. Podsumowując mój stosunek do produkcji Petera Jacksona jest ogólnie pozytywny. Nawet często lubiłem sobie odświeżać Władcę Pierścieni, gdy puszczali powtórki na TVN.

Idea drugich części.

Druga część Hobbita ze Smaugiem przypominała mi nędzną kontynuację sagi z komputerowo zrobionym Legolasem, bo Orlando Blooma nie było już w obsadzie (później się okazało, że był, ale oglądając film miałem wrażenie, że go nie ma)
Na zdjęciu – Orlando Bloom – Legolas
Hobbit: Pustkowie Smauga – 2013 Warner Bros

Przechodząc do trylogii Hobitta – Pierwsza część nie podobała mi się, brakowało w niej akcji, druga część ze Smaugiem przypominała mi nędzną kontynuację sagi z komputerowo zrobionym Legolasem, bo Orlando Blooma nie było już w obsadzie. (później się okazało, że był, ale oglądając film miałem wrażenie, że go nie ma). No i przechodzimy do obecnej części „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”, gdzie już na samym starcie zadałem sobie pytanie, jaki jest sens robienia kolejnych części filmu? W przypadku Kraina Lodu 2 są to komercyjne względy. A jak jest w przypadku Hobbita?

Jackson dociągnął.

Ponieważ był to film łączący Hobbita i Władcę Pierścieni to mieliśmy ładne zakończenie – powrót Bilbo Baginsa do Shire, skąd następnie wyruszy Drużyna Pierścienia. Wzruszające, ale łez nie wyciśnie.
Martin Freeman jako Bilbo Baggins oraz Ian McKellen jako Gandalf
Hobbit – Niezwykła Podróż – 2012 Warner Bros

Film na samym początku był przewidywalny i miałem wrażenie, że oglądam film dla miłośników fantasy, żadnej akcji tylko motywy charakterystyczne dla filmu gatunku. No, ale obejrzałem do końca. To, co Jakcsonowi wyszło na plus to trzymanie się tego, co obu trylogiach było najlepsze, czyli sceneria i heroiczna postać niziołka hobbita. Ponieważ był to film łączący Hobbita i Władcę Pierścieni to mieliśmy ładne zakończenie – powrót Bilbo Baginsa do Shire, skąd następnie wyruszy Drużyna Pierścienia. Wzruszające, ale łez nie wyciśnie.

.

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
USA 2014 Warner Bros
Reżyseria: Peter Jackson
Scenariusz: Fran Walsh, Philippa Boyens, Peter Jackson
Muzyka: Howard Shore
Obsada: Martin Freeman, Richard Armitage, Ian McKellen Orlando Bloom.
Ocena: A 6,5/10
zdjęcia zaczerpinięte z oficjalnego facebooka filmu

.

.

Cloud Jerozolima

Kingdom of Heaven 2005 – Królestwo Niebieskie nie jest filmem łatwym w odbiorze, natomiast po obejrzeniu daje do myślenia. Jest filmem historycznym z elementami fabuły, film fabularno dokumentalny.

Ridley Scottowski.

„Ridley Scott by Gage Skidmore” by Gage Skidmore – Own work. Licensed under CC BY-SA 3.0 via Wikimedia Commons.- FIle

Do filmu pochodziłem dwa razy. Raz nie miałem czasu dokończyć, natomiast wczoraj obejrzałem cały. Jest to film Ridleya Scotta. Gdy wszedłem na profil Ridleya Scotta na imdb to rzuca sie w oczy jak pracowitym człowiekiem jest Scott, produkuje i reżyseruje po parę filmów rocznie, wliczając w to serie telewizyjne i filmy dokumentarne. Dla przykładu Ridley Scott produkował serię telewizyjną „One day in Japan” „One day in Britain”, zrobił osiem odcinków serialu „Pillars of the Earth” na podstawie Kena Folleta, którym ostatnio się zaczytuję. A więc Ridley Scott, który zrobił też Gladiatora i Aleksandra, nakręcił w 2005 Kingdom of Heaven. Lubię reżysera, więc będę go nazywał Ridlet Scottowski.

.

Furtka do przeszłości.

„Po takim filmie czuje się mądrzejszy. Po takim filmie szukam w wikipedii bohaterów, Baliana de Ibelina, trędowatego króla Baldwina, granego notabene przez Edwada Nortona.”
Edward Norton – Król Baldwin – Królestwo Niebieskie 2005 Twentieth Century Fox

Lubię uczyć się historii od dobrych artystów. Dzięki nim układa mi się w głowie takie równanie: Reżyser ma podobną wrażliwość do mojej, przerabia ileś lat historii, a następnie podaje to w pigułce odpowiedniej dla mojej wrażliwości. Wynikiem równania jest to, że mam wrażenie jakbym przeczytał ileś książek o historii. Więc po takim filmie czuje się mądrzejszy. Po takim filmie szukam w wikipedii bohaterów, Baliana de Ibelina, trędowatego króla Baldwina, granego notabene przez Edwada Nortona, i chłonę jeszcze więcej wiedzy.

Idea Jerozolimy.

Idealista w stylu amerykańskim, jest bohaterem, bo trzyma się swoich wartości. Na słowa króla „Jestem Królem Anglii” odpowiada również dumnie „Jestem kowalem”
Orlando Bloom – Balian de Ibelin – Królestwo Niebieskie 2005 Twentieth Century Fox

Oczywiście poza historią reżyser ma swoją wizję, ma bohaterów. Ideą głównego bohatera nie jest Bóg chrześcijański, muzułmański czy żydowski, tylko pewien zestaw wartości, który jak mówi bohater – „Jeżeli taki nie jest to nie chcę takiego Boga.” Idealista jest nałożony na stostunki feudalne, państwowe, wojny. Idealista, który po drugiej stronie ma zrozumienie – w postaci swojego wroga Saladyna. Idealista w stylu amerykańskim, jest bohaterem, bo trzyma się swoich wartości. Na słowa króla „Jestem Królem Anglii” odpowiada również dumnie „Jestem kowalem”.

 „Kingdom of Heaven” Królestwo Niebieskie
20th Century Fox 2005
Reżyseria: Ridley Scott
Scenariusz: William Monahan
Obsada: Orando Bloom, Eva Green, Liam Neeson, Jeremy Irons, Edward Norton
Muzyka: Harry Gregson-Williams
Nagrody: 4 (w tym nagroda publiczności dla Orlando Blooma na European Film Awards 2005 )

Ocena: 8,0/10