Film jest dobry, więc zacznę od plotu. W latach siedemdziesiątych Amerykanie wstawili w Iranie swojego szacha żeby pompował im ropę. Szach był idiotą i nadużywał władzy. Lud się wkurwił, obalił szacha i całą swoją nienawiść skierował ku Amerykanom.
W czasie szturmu Iranczyków na amerykańską ambasadę sześciu Amerykanów uciekło i ukryło się w ambasadzie Kanady. Teraz należało ich stamtąd wyciągnąć i przewieść do USA. Zadania tego podjął się agent CIA Tony Mendez, którego gra Ben Afleck.
Tony Mendez wymyślił fortel, Amerykanie będą udawać Kanadyjczyków, którzy przyjechali do Iranu szukać plenerów do filmu science fiction pod tytułem ARGO. W ten sposób wyciągnie ich z ambasady kanadyjskiej i samolotem wrócą do stanów.
Żeby bajeczkę uwiarygodnić film musi istnieć, ma mieć scenariusz, aktorów, plakat, reżysera i studio filmowe. Teraz pytanie czy bajeczka się sprzeda na lotnisku w Teheranie, gdzie Mednez i Amerykanie muszą przejść przez trzy punkty ścisłej kontroli.
Film Argo jest nieskomplikowany i dobrze oddaje realia lat siedemdziesiątych. Do odtworzenia Hollywood z tamtych czasów świetnie nadaje się John Goodman, nadawałby się oczywiście też Nicholson, ale Affleck pozostał przy zatrudnieniu dublera. Film jest oparty na faktach, w 1997 Bill Clinton odtajnił akta sprawy.
Ciekawostka: Znak Hollywood, którego migawkę widzimy w filmie, w tamtych czasach rzeczywiście był ruiną. Wzeniosiono go tymczasowo w 1923 roku i pierwotnie służył do promocji developera, i nosił nazwę Hollywoodland.
zdj. Warner Bros GFK
Produkcja: USA 2012 Argo
Reżyseria: Ben Affleck
Muzyka: Alexandre Desplat
Występują: Ben Affleck, Bryan Cranston, John Goodman
Nagrody: 3x Oskar za najlepszy film, najlepszy scenariusz, najlepszy montaż, 2x Złoty Glob najlepszy reżyser, najlepszy dramat. 3x BAFTA.
Ocena: 8/10