Frank’s UP Frank’s DOWN

Kto miał jaja mógł nieźle zarobić w tym tygodniu na Franku – walucie szwajcarskiej. Na początku tygodnia Frank skoczył do poziomu 3,54 a pod koniec tygodnia mamy już 3,36. W relacji do złotego.

W poniedziałek w telewizji można było oglądać wypowiedzi ekspertów, na przykład w TVN CNBC Business, którzy mówili, że sytuacja jest tak rozchwiana w tej chwili, że na przykład Frank może skoczyć i do 4,36!

A wystarczyło popatrzeć na analizę techniczną i przyjąć, że nie wydarzą się żadne dramatyczne wydarzenia i brać kredyt we Franku alb grać na sell na Forexsie i pod koniec tygodnia zebrać żniwo.

Okazało się bowiem, że selektywna upadłość Grecji najpierw wszystkich bardzo przestraszyła, a jak ludzie się boją to kupują Franki, złoto, srebro, bo wydaje im się najbardziej stabilne, a następnie przeszła niczym małe zachwianie meteorologiczne. I wszyscy się już cieszyli, najbardziej oczywiście kraje południowe, i Grecja, która dostała około 400 miliardów Euro i połowę mniej długów do spłacenia bankom we Francji i w Niemczech.

Dodaj komentarz